niedziela, 15 września 2013

Rozdział 9 - Pocałunek

Odrazu na początku piszę że bardzo przepraszam że nie było wczoraj rozdziału ; * Przepraszam . Za to że wczoraj nie było rozdziau dziszejszy rozdział będzie dłuższy ; **

Ps . Przepraszam Karolinaa ; ** Wybaczysz .?

----------------------------------------------------------------------------------------------


Gdy skończyłam robić sobie zdjęcia . Sporzałam na Liam . Wydawał się on bardzo uradowany całą sytułacją .
Gdy już fanki odeszły . Chłopak przyciągnął mnie do siebie .
Li - Radzisz sobie znakomicie z fanami .
La - Oj tam oj tam .
Li - Robisz już praktyki .
La - hahahha . Przeciesz ja nic takiego nie zrobiłam .
Li - Dobra zrobiło się już trochę póżno .
La - Liam .?
Li - Tak ...
Nie zdąrzył nic więcej powiedzieć bo zaczełam go namiętnie . Całować . To była nie zapomniana chwila jego wargi były zimne ale zarazem gorące . Po skończonym pocałunku . Spojrzaliśmu na siebie .
Li - Kocham cię - Wyszeptał .
La - Też cie kocham .
Li - Bałem się że ty do mnie nic nie czujesz .
La - A ja się bałam że ty do mnie nic nie czujesz. Bo wiesz ja cie kocham od bardzo dawna .
Li - ach tak . Ale napewno nie kochasz mnie tak mocno jak ja cię .
La - Jesteś tego pewień . Ja ci kocham i znam troche dłużej niż ty mnie .
Liam nic nie powiedział tylko zaczął mnie całować .

Nagle przestał mnie całować
Li - Jesteś tego pewna .
La - Już nie .
Li - Czy ty dziś nie masz zamiaru do domu wracać .?
La - Tak mam mam .
Li - To wsiadaj - Odtworzył mi drzwi do auta .
La - Dziękuje .
Jechaliśmy w miliczeniu .
Nagle chłopak przemówił
Li - Nie zapomni co mi dziś  obiecałaś  .
La - Co .?
Li - Że pójdziesz do lekarza .
La - Obiecuje .
Li - Dobra to już twój dom .
La - Nie chce się z tobą roztawać . - Łatwiej było wyznać to w ciemności , choć  wiedziałam że mój głos i tak zdradzi jak bardzo jestem od Liama uzależniona
Li - Może zaprosisz mnie do środka - zaproponował
La - A chciałbyś .? - Nie umiałam sobie tego wyobrazić młody bóg oparty o krzesł w mojej kuchni
Li - Jeśli nie masz nic przeciwko .
Ledwo usłuszałam, jak cicho zamyka za sobą drzwiczki auta a już otwierał przed mną moje . Gdy ruszyliśmy w kierunku domu co chwila zerkałam na Liam , bo stąpał bezszelestnie jakby go wcale nie było przy moim boku . Dotarł do drzwi pierwszy otworzył  je przede mną . Chciałam już wejść ale zatrzymałam się na progu .
- Drzwi były otwarte .?
- Nie użyłem klucza spod opaku .
Zapalałam właśnie lampe w przedsionku . Odwróciłam się z wyrazem zdziwienie na twarzy . Byłam przekonana , że nigdy nie pokazywałam mu , gdzie chowamy klucz .
Li - Byłem ciekawy jaka jesteś - usprawiedliwił się
La - Podglądywałeś mnie .? - Jakoś nie umiałam należycie się obudzić pochlebiało mi jego zainteresowanie .
Li - Co inne pozostaje do roboty po nocy .? - Odparł bez cienia skruchy . Postanowiłam narazie nie drążyć tego tematu i udałam się do kuchni . Liam wyprzedził mnie nie potrzebująć przewodnika . Po czym usiadł na krześle na którym próbowałam go sobie wcześniej wyobrazić  . Jego uroda rozświetlała całe pomieszczenie . Potrzebowałam dłużeszej chwili żeby oderwać od niego zwroku .
Zajełam się przygotowaniem sobie coś do picia . Gdy woda się grzała włączyłam wieże z płytą One Direction . Nagle usłyszeliśmy Moments . Ja jak zwykle zaczełam nucić a Liam się dołączył  .Gdy piosenka się skończyła . Chłopak zaczął śpiewać Best Song Ever . W połowie piosenki złapał mnie w tali i zaczął do siebie tulić .
La - Skąd taki przypływ czułości .?
Li - Jakoś z Samego siebie .
La - Liam Jak często .?
Li - Co jak często .?
La - Tu przychodziłeś .
Li - Co dwa dni .


----------------------------------------

Czytasz komentuj < 33
Lub napisz na fb --->> https://www.facebook.com/joanna.jeziorna.14

2 komentarze:

  1. Świetny! Pisz szybko następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. jejku, jakie super... proszę o następny ;* oraz zapraszam do siebie... http://zycienaplanecie1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń